Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 3 lutego 2013

Lewe prawo (320)


ZŁODZIEJSKA SAMOWOLKA

   Od wypichconego przez Annę Sobczak niestrawnego wyroku z 10.06.2008 prześladuje mnie refleksja, po jaką cholerę obywatelowi taki sąd, który uznawszy mnie za ofiarę ZUS-owskiego bezprawia przyznaje mi rekompensatę finansową za doznane krzywdy niższą od poniesionych obowiązkowych kosztów procesu? O kant dupy rozbić taki "wymiar sprawiedliwości"! - reaguję rozeźlony. Po bliskich spotkaniach z wyrokującymi "w imieniu RP" czuję się jak ktoś okradziony przez złodziei. A potem jeszcze - co prawda tylko raz, w dokumencie z 19.05.2009 - zastraszany przez Ewę Barnaszewską, że jeśli swoją pisaniną "o treści obraźliwej pod adresem sędziów" będę "naruszał powagę wymiaru sprawiedliwości" - może to "pociągać za sobą odpowiedzialność karną".

   Wciąż też rozmyślam, kiedy wreszcie w sądach przestaną wyrokować bezprawnicy w togach, uzurpujący sobie niezawisłość nawet od konstytucji i innych ustaw? Mam zagwozdkę, do kogo w naszym "państwie prawa" zwrócić się o sensowną odpowiedź na to pytanie, skoro tzw. trzecia władza jest niezależna od każdej innej i robi co jej się żywnie podoba, bo aparatczyków Temidy przed odpowiedzialnością karną za przestępcze nadużywanie uprawnień pod korupcjogenną przykrywką "swobodnej oceny dowodów" skutecznie chroni immunitet.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz