Łączna liczba wyświetleń

piątek, 1 lutego 2013

Lewe prawo (318)


GDZIE SMOŁA JEST BIAŁA,

A MLEKO - CZARNE

   Patologie w polskim tzw. wymiarze sprawiedliwości osiągnęły stan krytyczny. Wymagają leczenia przymusowego - psychiatrycznego w pierwszej kolejności.

   Sędziowie sami siebie wybierają. Najchętniej spośród własnych córeczek (rzadziej synusiów, co widać po również niepokojącej feminizacji tego zawodu) lub przynajmniej spośród swoich pociotków - niekoniecznie najiteligentniejszych.

   Sędziowie sami siebie uważają za nieomylnych. Władnych, w ramach przysługującej im swobodnej oceny dowodów, dowolnie orzec, że np. mleko jest czarne, a smoła - biała (zapewne przesadzam, ale tylko troszkę).

   Insynuacje? No to parę wciąż aktualnych konkretów.

   Sędziowie uzurpują sobie nawet niezawisłość od ustaw, którym skądinąd podlegają konstytucyjnie. Świadectwem takiego bezkarnego nadużywania władzy jest sprawa moich roszczeń finansowej wobec ZUS, w której na żadnym etapie postępowania, z odwoławczym i skargowym włącznie, nie zastosowali oni litery prawa dotyczącej meritum sporu.

   Sędziowie tworzą własne prawdy historyczne. Przykładem ukaranie Krzysztofa Wyszkowskiego za to, że odważył się publicznie nazwać Lecha Wałęsę "Bolkiem" - tajnym współpracownikiem PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa.

   Jeśli obywatele będą przyzwalać sędziom na samowolkę, to ci w swoim rozzuchwaleniu wkrótce mogą skazywać ich za cokolwiek. Choćby za niepoprawne politycznie kojarzenie posłanki Ruchu Palikota - Anny Grodzkiej z aktywistą PZPR - Krzysztofem Bęgowskim.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz