Tymczasem zapraszam do lektury obszernych fragmentów wpisu pani Grażyny Niegowskiej o jej perypetiach z fabrykowaniem zarzutów i "dowodów", którego całość - wraz z dokumentacją fotograficzną akt sprawy - znajdą Państwo na portalu "Nowy Ekran" (kliknij - tutaj jest link do oryginału).
Grażyna Niegowska - Autorka jest doktorem nauk ekonomicznych. Zajmuje się tematyką społeczno-polityczną i ekonomiczno-prawną.
PORCOS CAUSA
W poprzednich publikacjach ujawniłam dowody przestępczej działalności dysponentów sprzętu operacyjnego. Dziś przedstawiam dowody obnażające metody pracy policji w Legionowie, tamtejszej Prokuratury oraz Sądu.
Przepraszam za słabą jakość p/w zdjęcia.
Widać jednak, że siedemnastego sierpnia 2006 r. asp. szt. Artur
Purzycki wydał postanowienie o wszczęciu dochodzenia przeciwko mnie, w
oparciu o zeznania oficera WSI Krzysztofa Badei i jego żony, widniejącej
w dokumencie jako "Teresa B". Krzysztof Badeja twierdził, że z numerów,
które użytkowałam (501 606 407 i 501 606 504), otrzymywał sms-y o
treściach będących groźbami. Groźby miały przychodzić na numer 601 688
479, który użytkował ten oficer wedle jego deklaracji (policja tego nie
potwierdziła w żaden sposób).
Policjant
ograniczył się do spisania treści sms-ów z ekranu telefonu, który
pokazał mu Krzysztof B. Policjant zapisał także w protokole oględzin, że
telefon użytkowany przez oficera nie posiada technicznego numeru IMEI.
Na
podstawie zeznań tych dwojga osób asp. szt. Artur Purzycki wszczął
postępowanie przygotowawcze o przestępstwo z art. 190 § 1 kk. Policjant
wystąpił do operatora jedynie o potwierdzenie abonenta numerów, z
których miały być kierowane groźby karalne. Policjant nie wystąpił o
dane abonenta numeru 601 688 479, na który te groźby miały przychodzić.
Piętnastego
września 2006 r. operator sieci PTK Centertel ustalił zgodnie z prawdą,
że numery: 501 606 407 i 501 606 504 należały do mojej firmy o nazwie
Merch Art Consulting Grażyna Niegowska
Na tej
podstawie trzeciego października 2006 r. policja w Legionowie postawiła
mi zarzut z art. 190 § 1 kk. Zarzucono mi, że w dniu 22 sierpnia 2006 r.
wypowiadałam groźby karalne pod adresem Krzysztofa Badei, oficera WSI.
Trzynastego
października 2006 r. asp. szt. Artur Purzycki wydał uzasadnienie
postanowienia o postawieniu mi zarzutów. Zwróćcie uwagę, że w ostatnim
wierszu widnieje "dowód z wykazu abonenta telefonów 501 606 407 i 501
606 504”, którego mi nie przedstawiono w chwili postawienia zarzutu.
Zatem nie mogłam się do tego dowodu odnieść.
Pomimo,
że wykazu połączeń jeszcze nie było w aktach sprawy, zarzut został mi
przedstawiony w oparciu o ten właśnie dowód. Jak pokazuje powyższy
dokument, dopiero piętnastego października 2006 r. prokurator Iwona
Keller –Świerczewska wystąpiła o przesłanie "wykazu połączeń
przychodzących na numer 501 606 407 w dniu 22.08. 2006".
Wykaz
został sporządzony trzeciego listopada 2006 r., czyli w miesiąc po
postawieniu mi zarzutu w oparciu o ten dowód. Zwróćcie uwagę na
informacje, jakie zawiera ten wykaz. Otóż informacje te pozwalały
postawić zarzut tylko i wyłącznie Krzysztofowi Badeja!
Widać
przecież wyraźnie, że połączenia były kierowane z jego numeru (601 688
479) na mój numer (501 606 407) w dniu, w którym miał on otrzymywać ode
mnie jakieś groźby !
Przypominam: numer 601688 479 był użytkowany przez Krzysztofa Badeję, wedle jego deklaracji.
Dla porządku pokazuję pismo, z którego wynika, że wykaz został sporządzony przez operatora sieci PTK Centertel. Moja interpretacja wykazu jest następująca: o godz.
16:45:24 oraz między godz. 22:39:11 a 23:46:50 wyemitowano pięć
połączeń tekstowych sms z numeru 601 688 479, formalnie przypisanego
WSI, a użytkowanego przez Krzysztof Badeję (wedle jego deklaracji). Na
wykazie brak jest numeru stacji wyjściowej, do której logował się
telefon Badei, gdy wysyłał do mnie sms-y. Natomiast wiadomo, do których
stacji bazowych logował się mój telefon w trakcie emisji sms –ów z
numeru tegoż, pożal się Boże, oficera. Były to stacje o symbolach: 0B31,
288D.
Nie
ulega najmniejszej nawet wątpliwości, że oficer WSI Krzysztof Badeja
nękał mnie sms-ami, które policjant spisał z ekranu jego telefonu,
przypisując mi sprawstwo czynu z art. 190 par. 1 kk.
Rodzi się pytanie: Dlaczego policjant z KPP Legionowo postawił mi zarzut?
To
jest pytanie, na które powinien niezwłocznie odpowiedzieć prokurator.
Ale nie odpowiedział - i poszedł jeszcze dalej, zmieniając zarzut.
Prokurator uznał, że groźby na numer tego oficera szły nie tylko 22
sierpnia 2006 r., ale także 12 sierpnia 2006 r.
Dowody nie były tu ważne. Uznano, że akta sprawy i tak zostaną w rodzinie - jak o sobie mówią panowie ze służb.
Dwudziestego
trzeciego listopada 2006 r. asp. szt. Artur Purzycki wydał
postanowienie o uzupełnieniu zarzutów postawionych mi dziewiątego
października 2006 r. W określeniu zarzucanego mi czynu policjant
napisał, że w dniach 12 sierpnia i 22 sierpnia 2006 kierowałam za
pośrednictwem sms –ów groźby karalne w stosunku do Krzysztofa Badei z
numerów „501 606 407 i 501 606 504".
Akt oskarżenia sporządziła prokurator Iwona Keller - Świerczewska.
Siedemnastego grudnia 2006 r. zostałam oskarżona w imieniu Rzeczypospolitej. Uzasadnienie aktu oskarżenia prokuratorka oparła - jak można przeczytać - jedynie na zeznaniach Krzysztofa Badei. W uzasadnieniu nie ma słowa o jakimkolwiek wykazie połączeń.
Sprawa
nabierała rumieńców. Po sporządzeniu aktu oskarżenia operator sieci PTK
Centertel sporządził kolejny wykaz połączeń, tym razem związanych z
numerem 501 606 504 z dnia 12 sierpnia 2006 r.
Jak widzicie, wykaz zawiera połączenia. Dlaczego
zwracam na to uwagę? Otóż dlatego, że w tym dniu mój telefon był
wyłączony przez operatora z powodu zalegania z płatnościami.
Ponieważ
Sąd Rejonowy w Legionowie (asesor Tomasz Kosiński) obarczył mnie
ciężarem dowodu, aby się bronić wystąpiłam do operatora sieci
komórkowej - i uzyskałam odpowiedź, jak poniżej.
Sprawa
nabierała rumieńców. Po sporządzeniu aktu oskarżenia operator sieci PTK
Centertel sporządził kolejny wykaz połączeń, tym razem związanych z
numerem 501 606 504 z dnia 12 sierpnia 2006 r.
Jak widzicie, wykaz zawiera połączenia. Dlaczego
zwracam na to uwagę? Otóż dlatego, że w tym dniu mój telefon był
wyłączony przez operatora z powodu zalegania z płatnościami.
Ponieważ
Sąd Rejonowy w Legionowie (asesor Tomasz Kosiński) obarczył mnie
ciężarem dowodu, aby się bronić wystąpiłam do operatora sieci
komórkowej - i uzyskałam odpowiedź, jak poniżej.
Z dokumentu wynika, że od dnia 19.06.2006 do dnia 17.08.2006 numery: 501 606 504 i 501 606 407, z
których miały być emitowane groźby karalne na numer Krzysztofa Badei w
dniu 12 sierpnia 2006 r., były zablokowane przez operatora z powodu
zaległości w płatnościach.
Wobec tak porażających faktów i dowodówzadałam
sądowi - w osobie asesora Tomasza Kosińskiego - pytanie: Kto wykonywał
połączenia z mojego numeru, gdy był on zablokowany przez operatora sieci
i jak to w ogóle było możliwe?!
Sąd zarządził ponowne sporządzenie wykazów.
Dwudziestego siódmego maja 2008 r. operator sieci PTK Centertel stwierdził brak jakichkolwiek połączeń. W takiej sytuacji wniosłam o sporządzenie ekspertyzy przez biegłych sądowych.
Dwunastego
września 2008 r. Komenda Stołeczna Policji poinformowała sąd, że nie
jest instytucją właściwą, aby tego dokonać. Poleciła Centralne
Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji w Warszawie.
Jednak
zastępca dyrektora Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego napisał,
że placówka nie dysponuje „specjalistyczną i szczegółową wiedzą z
zakresu zasad funkcjonowania systemów telefonii komórkowej GSM”.
Porażająca logika dowodów wskazywała na to, że sąd mnie uniewinni i weźmie w obroty Krzysztofa Badeję. Nie chcąc tracić czasu, wyjechałam do Londynu za pracą (w Polsce utrącili mi ją już w czerwcu 2005 r.).
Znalazłam
pracę w londyńskiej firmie edukacyjnej IPT Educational Courses. Firma
wydała „Referencje”, z których wynika, że od października 2007 do marca
2008 pracowałam w Londynie w charakterze nauczyciela.
Ale sędziowie bez togi, działający w imieniu Rzeczypospolitej, mieli inny pomysł na moje życie.
Widząc, że wyjechałam i że zaczęło mi się dobrze powodzić, wpadli na pomysł, aby mnie poszukiwać poprzez ... służbę więzienną. (...)
[ciąg dalszy wpisu, fotografie dolkumentów: patrz http://kontra.nowyekran.pl/post/65033,porcos-causa]
DRB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz