Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 czerwca 2012

Lewe prawo (59)


JEDNEGO SĄDOWEGO

NIEUDACZNIKA MNIEJ

   Ludzie, cud się stał pewnego razu! 28.09.2010 Sąd Najwyższy wykluczył kogoś z zawodu sędziego! To najsurowsza z możliwych kar dyscyplinarnych dla przedstawiciela tej profesji. "Skazańcem" został reprezentant Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli - Krzysztof Pawlak (po prawomocnym zakończeniu postępowania przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu można ujawniać jego pełne imię i nazwisko, czego zdają się nie wiedzieć m.in. dziennikarze Dziennika Gazety Prawnej).

   Cóż takiego należy zrobić, aby przestać być bezkarnym sędzią? Trzeba mieć trzy sprawy dyscyplinarne, z których jedna zdążyła się już nawet przedawnić. Dopuścić się rażącego naruszenia prawa w 31 wyrokach, zaś w co najmniej 50 innych popełnić istotne błędy rachunkowe i pisarskie - poważniejsze od tzw. litrówek itp. duperelek. Stosować nieuzasadnione aresztowania i sporządzać byle jak uzasadnienia orzeczeń. Zaniechać dokształcania się i mieć długotrwale lekceważący stosunek do swoich obowiązków służbowych.

   - Do każdej sprawy prowadzonej w sądzie trzeba się przygotować: przeczytać akta, kodeks i orzecznictwo z tym związane - powiedział przy okazji rozliczania Pawlaka przewodniczący składu SN Marian Buliński. Dedykuję te "odkrywcze" słowa wszystkim "nieomylnym" funkcjonariuszom tzw. wymiaru sprawiedliwości.

   PS. Pierwszy lepszy (a raczej gorszy) dziennikarz wyleciałby z roboty już po kilku (góra kilkunastu) redakcyjnych sprostowaniach jego ewidentnych pomyłek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz