Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 listopada 2012

Lewe prawo (222)


   Dziś zestaw dwóch archiwalnych kawałków z mojego "Bloga weredyka", pozornie niemających ze sobą bezpośredniego związku.

KAZUISTYCZNA RZECZYWISTOŚĆ

   Odrzucając - postanowieniem z 24.01.2011 - mój ponowny wniosek o wznowienie procesu w sprawie roszczeń finansowych wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, sędziowie Sądu Okręgowego we Wrocławiu: Grażyna Josiak, Urszula Kubowska-Pieniążek i Czesław Chorzępa uzasadnili swą decyzję rzekomym brakiem "rzeczywistej podstawy skargi". Czym to się je? (jak się powiadało u nas na podwórku przy okazji wyjaśniania jakiegoś niejednoznacznego fragmentu większej całości).
 

   Dla owego tercetu "rzeczywistą podstawą skargi" nie jest przywołany przeze mnie wyrok Sądu Najwyższego - dowód zasadności żądania odszkodowania od ZUS-u za wyliczalne z dokładnością do jednego grosza straty finansowe (dostałem tylko symboliczne zadośćuczynienie).

   "Rzeczywistą podstawą skargi" nie jest dla nich również popełnienie przez sędzie, wyrokujące w procesie z mojego powództwa, przestępstwa przekroczenia uprawnień, polegającego na nieuwzględnieniu (mimo konstytucyjnego obowiązku) przepisów ustaw: o świadczeniach przedemerytalnych oraz o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

   Wygląda na to, że dla Josiak, Kubowskiej-Pieniążek i Chorzępy "rzeczywistą podstawą skargi" jest taka podstawa skargi, którą za rzeczywistą uznają oni sami wedle własnego, niezawisłego od zdrowego rozsądku i reszty świata, widzimisię. I takiej interpretacji prawa należy się trzymać, wpisując ją oczywiście do annałów orzeczniczej kazuistyki.

ANATOMIA PRAWNIKA

   Komentarz internauty o nicku Lekarz pod jednym z tekstów czasopisma internetowego Afery Prawa:

   "Najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy: nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i tyłek można bez problemów zamienić miejscami".
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz