Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 27 listopada 2012

Lewe prawo (247)


PRZYMUSOWY BEŁKOT

   Po co komu tzw. przymus adwokacko-radcowski w sporządzaniu pism  procesowych? Chyba po to - mniemam - by ci szwarckieckowi z zielonym lub niebieskim podgardlem pisali szwarckieckowym z podgardlem fioletowym (czyli sędziom) zrozumiałym dla nich bełkotem o czymś, o czym ja mogę napisać słowami zrozumiałymi dla każdego obywatela bez pośrednictwa tłumacza z języka prawniczego na polski.

   Nie pojmuję, dlaczego mam dać zarabiać środowiskowej mafii, nie mając przy tym żadnej gwarancji, że ja - pokrzywdzony przez funkcjonariuszy publicznych - nie wyrzucam swoich pieniędzy w błoto? Śmierdzi to z daleka blokowaniem - przez aparatczyków tzw. wymiaru sprawiedliwości do spółki z wydrwigroszami z palestry - dostępu do sądu i uczciwego orzecznictwa pod pretekstem, że obywatele to idioci i bez pomocy geniuszy w togach sami sobie nie poradzą nawet w dobie internetu.

   W gąszczu kazuistycznych sztuczek gubi się gdzieś służebna rola przybytków Temidy w społeczeństwie demokratycznym. Sądy w III RP są de facto państwem w państwie, w którym wartości logiczno-poznawcze (prawda, fałsz) i etyczne (dobro, zło) zbyt często podlegają (a niech i ja uczenie zabełkoczę na dowód, żem sroce spod ogona nie wypadł) imponderabilnej relatywizacji na niekorzyść ofiar bezprawia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz