SĄDOWA
KARYKATURA
LEGALIZMU
I RÓWNOŚCI
Art. 7 Konstytucji RP: "Organy władzy
publicznej działają na podstawie i w granicach prawa".
Art. 32, ust. 1 tejże ustawy zasadniczej: "Wszyscy
są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze
publiczne".
Chociaż zasadę legalizmu dzielą od zasady równości
24 inne przykazania konstytucyjne, w życiu publicznym obie powinny występować w
nierozerwalnym i uzupełniającym się związku. A jak to wygląda na
terytorium głównego strażnika przestrzegania prawa - w sądownictwie, zwanym dla
zmyłki (a może dla żartu) wymiarem sprawiedliwości?
Gdy trzeba ukarać zwykłego obywatela - np. za
opisaną tu w poprzednim tekście kradzież prądu o wartości 70 gr - to zasada legalizmu ("takie są
przepisy") działa niczym bezrozumny robot. Jeśli natomiast należałoby ukarać
funkcjonariuszy publicznych - w mojej sprawie urzędników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za ewidentnie
bezprawne decyzje, a sędziów za zgoła przestępczą niezawisłość od konstytucji i
innych ustaw - to wówczas zasada legalizmu jest w ogóle pomijana.
Morał? W naszym boskim "państwie prawa" legalizm i równość ulegają zwyrodnieniu niczym osobowość wymierzaczy sprawiedliwości po studenckim, aplikanckim i zawodowym praniu mózgu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz