Łączna liczba wyświetleń

piątek, 16 listopada 2012

Lewe prawo (235)


UCZCIWY I NAIWNY
 
JAK SĘDZIA STRZEMBOSZ

   Na tegoroczne Święto Niepodległości kapituła Orderu Orła Białego (jej obecny skład: Bronisław Komorowski, Władysław Bartoszewski, Aleksander Hall, Krzysztof Penderecki i Henryk Samsonowicz) nadała to najwyższe polskie odznaczenie państwowe Adamowi Justynowi Strzemboszowi. Człowiekowi, któremu Janusz Kochanowski, tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej rzecznik praw obywatelskich, zarzucił publicznie "daleko posuniętą naiwność" (patrz "Tygodnik Solidarność" z 25.06.2009).

   To Strzembosz bowiem, będąc w latach 1989-1990 wiceministrem sprawiedliwości, zaś w latach 1990-1998 pierwszym prezesem Sądu Najwyższego, skutecznie zablokował lustrację sędziów. Zapewniał wówczas, że to środowisko zawodowe, skompromitowane służalczością wobec PRL-owskiej władzy, współuczestniczące w represjonowaniu działaczy ówczesnej opozycji demokratycznej, oczyści się samo.

   Strzembosz został udekorowany Orderem Orła Białego - cytuję fragment oficjalnego uzasadnienia Kancelarii Prezydenta RP - "w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej, za tworzenie państwa prawa". Jakie ono jest, z jej niezweryfikowanymi funkcjonariuszami tzw. wymiaru sprawiedliwości i ich równie zdegenerowanymi wychowankami - następcami, obywatele widzą coraz wyraźniej. Nie dziwota więc, że nie przebierają w bluzgach pod adresem szwarckieckowych z fioletowymi podgardlami. Wszak orzecznicze szkodnictwo tych bezprawników osiągnęło stan krytyczny, zagrażając wręcz (władza polityczna tego nie zauważa?) ładowi społecznemu.

   "To właśnie jest kraj, w którym tak uczciwy człowiek, jak Adam Strzembosz, przyłożył rękę do bezkarności komunistycznych przestępców w sędziowskich togach" - napisał Robert Tekieli w "Gazecie Polskiej" z 19.09.2012, w felietonie pod znamiennym tytułem "Sędziwki". Neologizm trafiający w sedno!

   Rezultat braku lustracji jest taki, że dziś np. w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu sędziowie stanu wojennego: Andrzej Niedużak, Barbara Krameris i Marcin Cieślikowski nie tylko nadal orzekają, lecz nawet pełnią kluczowe funkcje prezesa, wiceprezesa i rzecznika dyscyplinarnego. I nie jest to jakiś wyjątek od ogólnopolskiej reguły.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz