Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Lewe prawo (253)

 
PATRONI SAMOWOLKI

   Gdyby Ewa Barnaszewska (prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, członek Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa) i Andrzej Niedużak (prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, członek działającej przy ministrze sprawiedliwości Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego) wykazali choć odrobinę dobrej woli, wystarczyłaby im kilkuminutowa analiza litery ustaw: o świadczeniach przedemerytalnych oraz o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, by stwierdzić, że nadzorowani przez nich sędziowie z Urszulą Kubowską-Pieniążek, Grażyną Josiak, Elżbietą Sobolewską-Hajbert i Anną Sobczak-Kolek (kolejność nieprzypadkowa) na czele swymi orzeczeniami w sprawie moich roszczeń finansowych wobec ZUS niewątpliwie nadużyli władzy. W normalnym państwie powinni być ścigani z artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu karnego, za przestępstwo przekroczenia uprawnień.

   Na razie Barnaszewska i Niedużak wciąż okazują wyłącznie złą wolę i zamiast racjonalnego wyjaśnienia tego skandalu, bezrozumnie powtarzają jak pacierz, że każdy sędzia orzeka niezawiśle i również im - przełożonym - nic do absurdalnych wyroków i postanowień. Nawet jeśli wynika z nich jednoznacznie, że odszkodowanie za straty finansowe, wyliczalne na podstawie oficjalnego dokumentu ZUS co do grosza, pokrzywdzonemu (czyli mnie) się nie należy tylko dlatego, ponieważ nie udowodnił on próby podjęcia pracy zarobkowej w czasie, w którym nie zezwalały mu na nią obowiązujące przepisy ustawowe.

   Barnaszewska i Niedużak wolą się kompromitować, udając niepełnosprawnych intelektualnie. Tylko że rżnąc głupa narażają się zarazem na zasadny zarzut bycia matką chrzestną i ojcem chrzestnym wrocławskiej zorganizowanej grupy przestępczej, uprawiającej samowolkę na posadach funkcjonariuszy publicznych i finansowanej przymusowo przez terroryzowanych obywateli - podatników.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz