Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 grudnia 2012

Lewe prawo (263)


POZYSKAŁEM DORADCĘ

   Nietypowy komentarz do publikacji w rubryce "III RP - państwo bezprawników" (część mojego "Bloga weredyka") 9.12.2012 otrzymałem. O autorze podpisującym się imieniem Krzysztof wiem tylko tyle, że jest klientem poczty elektronicznej Wirtualnej Polski.

   Nazywając mnie "Szanownym Panem redaktorem", korespondent zaczyna od ostrzeżenia, że blogowanie - wszystkie cytaty jak w oryginale - "to bardzo nieskuteczny, a ponadto niebezpieczny sposób [na] dochodzenie swoich praw człowieków i obywatelów".

   Po takim wstępie już zacząłem się bać o swoją wolność i zastanawiać nad sensem pisania prawdy.

   "Jedynym w Pańskiej sytuacji sposobem jest nękanie stronniczych sędziów wnioskami, których obfitym źródłem jest kodeks cywilny i jego emanacja kodeks postępowania cywilnego oraz ponadto inne przepisy prawnicze" - zauważa Pan Krzysztof.

   Nie tylko, ale też…

   "Jeżeli ma Pan więcej energii niż złości, niech Pan również nęka wszelkie możliwe instytucje III RP, w tym ministrów, informując je o Pańskiej krzywdzie" - radzi życzliwie.

   Najwyraźniej Czytelnik zabrał się do lektury mojego bloga od końca i nie dobrnął (nie dziwię się, byłoby to wielce czasochłonne) do początku. Przeoczył więc liczne skargi, adresowane m.in. do kolejnych ministrów sprawiedliwości i do rzecznika praw obywatelskich, że o najwyższych władzach naszego "państwa prawa" nie wspomnę. Rezultat tej epistolografii? Równie skuteczne byłoby pisanie na Berdyczów.

   "Tylko że nie można czynić tego złośliwie, ironicznie itd. Niech Pan będzie śmiertelnie poważny i rzeczowy".

   Cholera, nie potrafię inaczej! Lubię zabijać głupotę śmiechem.

   "Mniej więcej po 9 latach odniesie Pan sukces i dojdzie sprawiedliwości" - gwarantuje doradca.

   Optymista! Nie wziął pod uwagę, że już 21.12.2012 będzie koniec świata.

   "Życzę powodzenia w walce z bezprawiem. Wszak aby zło, w tym bezprawie tryumfowało, trzeba zgody dobrych ludzi. Dopóki Pan żyje i ma siły, proszę walczyć. Mogę Panu kibicować komentując kolejne posunięcia".
  

   Bardzo proszę! Może mi te komentarze nie pomogą, ale na pewno nie zaszkodzą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz