Łączna liczba wyświetleń

sobota, 5 stycznia 2013

Lewe prawo (288)


MIĘDZY NIEZALEŻNOŚCIĄ
 
A NIEZAWISŁOŚCIĄ

   Art. 45 ust. 1 Konstytucji RP: "Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd" jest, jak na mój gust, ciut przegadany. Dla polonistów "niezależny" i "niezawisły" to poniekąd tzw. masło maślane, synonimy. Prawnicy, zazwyczaj niemiłosiernie masakrujący polszczyznę, ponoć jednak czują różnicę; taką mianowicie, że sądy są niezależne od innych urzędów państwowych (od trzymającego nie tylko kasę Ministerstwa Sprawiedliwości też? - pierwsze słyszę!), niezawisłe natomiast są w swym orzecznictwie (nawet od krewnych i znajomych królika? - śmiem wątpić!). Równie dobrze można byłoby udawać, że są niezależne w orzecznictwie i niezawisłe od innych urzędów państwowych.

   Nad zdegradowaniem przez polską trzecią władzę znaczenia pojęć: "sprawiedliwy", "jawny", "bez nieuzasadnionej zwłoki" czy "bezstronny" nie chce mi się już pisać. Z całego konstytucyjnego picu obywatelom pozostaje prawo do sądu "właściwego".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz