Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 22 stycznia 2013

Lewe prawo (307)

 
BRONIĘ PRAWA PRZED SĘDZIAMI

   Wiem, że nasze fantastyczne "państwo prawa" choruje na legislacyjną biegunkę. Namaszczeni przez głosującą część narodu (pogratulować wyboru) parlamentarni dyletanci co rusz dostają rozwolnienia i wydalają z siebie ustawową sraczkę nie trzymającą się kupy. Wiem też, że sędziowie muszą się w tym gównie babrać. Podlegają mu przecież konstytucyjnie.

   Co jednak nijak nie usprawiedliwia np. sędziów cywilistów z Wrocławia, którzy uważają siebie za niezawisłych nawet od norm ustawowych, zarówno od tych zupełnie absurdalnych, jak i od całkiem sensownych. Zademonstrowali to dobitnie w sprawie moich roszczeń finansowych wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, uznając obowiązujące przepisy za najzwyczajniej nieistniejące!

   Dlatego z takim uporem bronię prawa (jakie ono jest) przed sędziami. A walkę z ich przestępczą samowolką uważam za swój obywatelski obowiązek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz