Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 stycznia 2013

Lewe prawo (308)


SABOTAŻYŚCI PAŃSTWA PRAWA

   Pisałem już niejednokrotnie, że przestępcze zastosowanie w celu restrykcyjnym przepisu ustawowego, mającego premiować moją aktywność zawodową, było de facto sabotażem polityki prozatrudnieniowej rządu przez podlegających mu funkcjonariuszy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z dyrektorem jego wrocławskiego oddziału - Antonim Malaką na czele. Próbowali oni ukarać mnie za to, że zamiast pobierać zasiłek dla bezrobotnych z budżetu państwa, zdecydowałem się utrzymywać z płacy za pracę.

   Dziś dodam, że znamiona sabotażu, a konkretnie: wadliwego wykonywania obowiązków służbowych, ma też postępowanie grupy nieograniczenie niezawisłych sędziów, w szczególności zastępcy przewodniczącego Wydziału Cywilnego Odwoławczego Sądu Okręgowego we Wrocławiu - Urszuli Kubowskiej-Pieniążek, w sprawie moich roszczeń finansowych wobec ZUS. Przypomnę, że odmówili mi oni należnego odszkodowania (przyznali tylko symboliczne zadośćuczynienie, nierekompensujące nawet poniesionych kosztów procesu) za wyliczone co do grosza straty materialne. Swoje orzeczenia uzasadnili nieudowodnieniem przeze mnie próby podjęcia pracy w czasie trwania sporu z ZUS-em, kiedy na dorobienie choćby złotówki jednoznacznie nie pozwalały obowiązujące przepisy ustawowe. Tym samym popełnili parę przestępstw naraz: przekroczyli konstytucyjne uprawnienia i podżegali pokrzywdzonego do czynu zabronionego.

   Prezydent Bronisław Komorowski częstokroć wzywa Polaków (ostatnio podczas uroczystości dla uczczenia 150 rocznicy Powstania Styczniowego) do szanowania państwa. Uważam, że w pierwszej kolejności powinien zaapelować o to do reprezentujących je sędziów, bezkarnie krzywdzących obywateli "w imieniu RP".  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz