BEZPIECZNIEJ
ORZEKAĆ NIEZAWIŚLE OD USTAW
NIŻ JEŹDZIĆ PO PIJAKU
NIŻ JEŹDZIĆ PO PIJAKU
Tej sprawy nie dało się zamieść pod dywan
choćby dlatego, że upublicznili ją pismacy. Chcąc nie chcąc, sędziowie -
koledzy Tomasza B. uchylili mu immunitet.
Ten karnista, były rzecznik prasowy Sądu
Okręgowego w Świdnicy na Dolnym Śląsku, odpowie za kierowanie samochodem po
pijanemu. Został zatrzymany przez policję 12.02.2012, gdy wyjeżdżał swoim autem
z promu. Jak się okazało po przebadaniu alkomatem, miał w organizmie ponad 0,5
promila alkoholu.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni skierowała już
do tamtejszego Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko sędziemu Tomaszowi B.
Grozi mu do dwóch lat więzienia, a przynajmniej grzywna.
Od wyroku zależy też przyszłość zawodowa
Tomasza B. Może otrzymać którąś z pięciu kar dyscyplinarnych, od upomnienia po
wydalenie z urzędu sędziego.
Na razie Tomasz B. jest zawieszony w
wykonywaniu obowiązków służbowych. Nadal
otrzymuje wynagrodzenie, nieco tyko za nicnierobienie obniżone.
Przypadek Tomasza B. to kolejny dowód na
potwierdzenie opinii, że sędziowie III RP muszą bardziej obawiać się
przyłapania ich na jeździe po pijaku niż na orzekaniu niezawiśle od ustaw. Bo za
popełnianie takich przestępstw przekroczenia swoich konstytucyjnych uprawnień (m.in.
w sprawie moich roszczeń finansowych wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych) żadna
kara im praktycznie nie grozi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz