Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 lipca 2012

Lewe prawo (63)


COKOLWIEK ZROBISZ

- MASZ PRZECHLAPANE

   Debilność wyroku z 10.06.2008, autorstwa ówczesnej asesor Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia, funkcjonariuszki państwowej Anny Sobczak, wyłazi w całej swojej krasie, gdy orzeczenie to zestawimy z faktem, za co wcześniej upokarzali mnie inni funkcjonariusze państwowi, reprezentujący Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

   ZUS przez ponad 9 miesięcy poniewierał mnie za to, że znalazłem pracę i ją podjąłem, odciążając budżet państwa od wypłacania zasiłku dla bezrobotnych; Sobczak natomiast poniżyła za to, że nie poszukiwałem pracy w czasie, w którym podjęcie jej oznaczałoby - miałem tego świadomość po wcześniejszych doświadczeniach i analizie litery przepisów ustawowych - całkowitą utratę blokowanego świadczenia przedemerytalnego.

   Moja sprawa dowodzi, że w takim "przyjaznym państwie", jakim jest III RP, obywatel, który wbrew własnej woli wpadnie w pułapkę prawną, nie ma szans na wygramolenie się z niej bez uszczerbku dla swojej godności i kasy.

   Liberum veto!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz