Reformy Gowina” i stan wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest dzisiaj
tematem codziennym nie tylko w mediach drugiego i trzeciego obiegu, ale również
w mediach main stream.
Przy okazji tych dyskusji część lobby pro-prokuratorskiego natychmiast
wykorzystało sytuację do promowania po raz kolejny konstytucjonalizacji
prokuratury. Nie sposob nie zauważyć niepokojących aspektów w tej dyskusji.
W kontekście tych dyskusji, trzeba najpierw przypomnieć jasno
i wyrażnie, jakie zadania ma do wypełnienia prokuratura w demokratycznym
państwie prawa.
Prokuratura, podobnie jak policja, CBA, ABW i
inne tego rodzaju służby wszędzie w relatywnie normalnym
świecie są powołane do ścigania przestępstw i utrzymania porządku i
bezpieczeństwa. Są to organy operatywne w ramach władzy wykonawczej. Nie jest prokuratura żadną władzą, jak władza
sądownicza i wyposażenie prokuratury w atrybut niezależności, byl największym
błedem. Umocowanie w Konstytucji jest pomysłem
zwyczajnie poronionym, co więcej niebezpiecznym. Wystarczy,
że mamy sędziów totalnie bezkarnych!
Podnosząc podobne argumenty można zażadać
“niezależności” zagwarantowanej zapisem konstytucyjnym dla policji, CBA czy
innych służb, a jakoś nikomu to do głowy nie przychodzi. Ba samo takie żądanie uważane byłoby za
absurd.
Dlaczego akurat “konstytucyjność” prokuratury nie jest
przez wielu nie tylko zaintereowanych. ale i autorytetów prawniczych absurdem?
Za umocowaniem konstytucyjnym opawiadają się prof. Stanisław Waltoś, prof. Romualda Kmiecik, prof.
Aleksandra Ratajczak, prof. Winczorek i inni.
Niektóre opinie w tej materii mocno trącą
sentymentami minionej epoki. Wszak art. 64 Konstytucji z dnia 22 lipca 1952 r. mocował prokuraturę, podczas zmiany w ustawie
z grudnia 1989 r. pozostawiono tę regulację. W Konstytucji z dnia 2 kwietnia 1997 r. ustawodawca
uznał, iż prokuratura nie wymaga umocowania konstytucyjnego. Podobnie
prokurator nie miał umocowania konstytucyjnego w okresie przedwojennym.
Wbrew podnoszonym przez zwolenników rozdzielenia ministerstwa sprawiedliwości i
prokuratury generalnej i konstytucjonalizacji prokuratury argumentom, iż taki
system jest normalką w krajach
Europy, wbrew twierdzeniom tych zwolenników. Jak zwykle diabeł siedzi w
szczegółach,o których zwolennicy skromnnie nie wspominają.
Po pierwsze „niezależność prokuratury i
umocowanie konstytucyjne“ jakie się marzy naszym super-śledczym jest szatańskim
pomysłem sowietów i takie wprowadzono po wojnie we wszystkich krajach bloku
sowieckiego. Oczywiście to umocowanie konstytucyjne nie miało żadnego praktycznego
znaczenia dla prokuratorów.
Sytuacja zmienila się po upadku CCCP i w nowej
sytuacji ustrojowej, takie rozwiązanie jest nie do zaakceptowania. I to właśnie
w krajach bloku post-sowieckiego takie rozwiązanie utrzymano do dzisiaj. Polska
porzuciła sowieckie rozwiązania, by ironicznie i tragicznie powrócić do nich w
kwietniu 2010r. Na szczęście nie wprowadzono żadnych zapisów regulacyjnych
dotyczących prokuratury do Konstytucji, które trzeba dodac zostało utrzymane we
wszystkich konstytucjach krajów byłego bloku sowieckiego.
Mamy więc „niezalezną“ prokuraturę, teraz jest walka to
umocowanie konstytucyjne tej niezależności. Wiadomo, że ustawę zwykłą jest dużo
łatwiej zmienić niż Konstytucję.
Co do krajów Europy zachodniej tj. Holandii, Hiszpanii, Belgii, Szwecji, Portugalii oraz Grecji
gdzie istnieją regulacje
konstytucyjne dot prokuratur, a nasze autorytety tak ochoczo podają je jako
przykład – to trzeba wyjaśnić, iż dotyczą one uregulowania powoływania szefa
prokuratury generalnej. We wszystkich
tych krajach prokurator generalny jest odpowiedzialny za swoje działania w
większym lub mniejszym stopniu przed władzą wykonawczą.
Konstytucja Francji i Niemiec nie reguluje pozycji PG i podlegają oni
ministrowi sprawiedliwości.
Dodam, iż przed II WŚ tylko we Włoszech i w Hiszpani, no i oczywiście u
dziadka Stalina prokuratura pozostawała poza władzą wykonawczą. Fakt ten
potwierdza powyższe tezy, iż po taki wariant sięgano tylko w systemach
totalitarnych czy autorytarnych. Czy to nie świadczy, że taką drogą podąża
dzisiejsza Polska?
Wiesław Czerwiński w
artykule “Mit leninowskiej
koncepcji prokuratury”, dowodzi, ze prokuratura „leninowska“
niczym się nie różni od dzisiejszej.
Z samą tezą autora nie można się nie zgodzić, choć argumenty na
poparcie tej tezy mam diametralnie różne od użytych przez autora.
Autor twierdzi,
iż żeby było jak za starych dobrych czasów, trzeba ukonstytucjonalizować
prokuratury, a to wzmocni ich pozycję ustrojową(?) Twierdzi również,
iż prokuratura jak za czasów PRL-u powinninna powrócić do “prokuratorskich
kontroli przestrzegania prawa”, które działały zapobiegawczo, albowiem “…zawsze istniało niebezpieczeństwo zbadania
określonej kategorii spraw przez prokuratora i tym samym ujawnienia
nieprawidłowości…”
Szczytem bezczelności czy czarnego humoru
Czerwińskiego jest twierdzenie, iż brak
umocowania konstytucyjnego prokuratury jest oburzające, bo przecież to prokurator reaguje zawsze na naruszenie praw, które
godzą najbardziej dotkliwie i bezpośrednio w dobra obywateli, urzeczywistniając wielkie idee
sprawiedliwości i zasady demokratycznego państwa prawa.
Krzysztof Parulski
wygłosił 9.10.2007 r. na WPiA Uniwersytetu Warszawskiego referat “Prokuratura jutra”. Referat ten świadczy o tym jak dalej wśród srodowiska prokuratorów ( także niestety i reszty
środowisk prawniczych) żywe są idee sowieckiego zamordyzmu. Co jeszcze bardziej
niepokojące, w nowej rzeczywistpości, nawet tak ułomnej jak polska wersja
demokracji, zamordyzm ten jest maskowany dążeniem do ...ironicznie demokracji. Przy czym nie można
nie zauważyć megalomani i urojeń wielkościowych
prokuratorøw.
Przytoczę najbardziej ewidentne z referatu b.szefa PW.
Prokurator Parulski twierdzi, że prokuratura jest segmentem władzy
sądowniczej, a nie wykonawczej(sic !). A ten „faktyczny stan“
wystarczy tylko „zalegalizować“.
Gotowa recepta jak poniżej!
Ø
“…Wydaje się, że wystarczające byłoby
dodanie do Prawa o ustroju sądów powszechnych grupy przepisów (dział, część,
itp.) regulujących status prokuratury i jej podstawowe zadania, natomiast
pozostałe kwestie np. dotyczące obowiązków i uprawnień prokuratora, gwarancji
socjalnych, odpowiedzialności dyscyplinarnej, byłyby uregulowane wspólnie dla
sędziów i prokuratorów…”
Ø
Należy dążyć do uzyskania pełnej
niezależności prokuratury, by nadać właściwy sens instytucjom procedury karnej.
Ø
“…Na stanowisko prokuratora, wszyscy
prokuratorzy winni być powoływani (i odwoływani) przez Prezydenta R.P…”
Ø
„..Wysokość zarobków prokuratora musi
zbliżać się do standardów unijnych…”
Ø
“…Powiązanie funkcjonalne prokuratury i
sądownictwa, przy uzyskaniu pełnej niezależności od władzy wykonawczej, jest
niezbędnym warunkiem sprawnego działania prokuratury w zakresie powierzonych
jej zadań…”
Prokurator Parulski
proponował również stworzenie nowej funkcji – niezawisłego prokuratora,
który odciążalby prokuraturę od prowadzenia spraw o
„zabarwieniu politycznym“ i miałby uprawnienia do „..ścigania
i oskarżania przed Trybunałem Stanu: prezydenta R.P., prezesa Rady Ministrów,
członków Rady Ministrów, prezesa Narodowego Banku Polskiego, prezesa Najwyższej
Izby Kontroli, członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Naczelnego
Dowódcy Sił Zbrojnych, osób którym prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie
ministerstwem oraz posłów i senatorów…Niezawisły Prokurator
powoływany byłby z grona prokuratorów przez Sejm na wniosek Prezydenta na 7
letnią kadencję…”
I czy nie jest prawdą, że niektórym władza źle robi na
głowę?
Dlaczego prof. Stanisław Waltoś,
prof. Romualda Kmiecik, prof. Aleksandra Ratajczak, prof. Winczorek i inni nie zajmą się codziennym
razacym lamaniem prawa w stosunku do jednostek przez prokuratury? Dlaczego prokuratorzy są kompletnie bezkarni? I kto w
Polsce ponosi odpowiedzialność
za działania prokuratury, po 1.04.2010r.? Czyli za stan bezpieczeństwa w państwie, za zwalczanie przestępczości, ale też za krzywdy tysięcy
poszkodowanych bezprawnymi działaniami prokuratur. Czy prokurator Seremet
?
Czasami zdarza się głos rozsądku “…Zasady działania prokuratury sprawiają, że wysoce wątpliwym i wielce ryzykownym jest powierzenie prokuratorowi
w postępowaniu przygotowawczym roli gwaranta praworządności tego etapu
postępowania karnego. Stąd, konieczność poszerzenia i wzmocnienia roli sądu
w postępowaniu przygotowawczym dla ochrony wolności i praw obywatelskich…”
Prof. nadzw. dr hab. Jerzy Skorupka, 7.03.2010
Prokurator
Parulski uważa, iż „..należy dążyć do uzyskania pełnej
niezależności prokuratury, by nadać właściwy sens instytucjom procedury karnej…”
Nie
bardzo rozumiem co miał na myśli były szef PW. Myślę, że chciał nam robić
dobrze, jak wszyscy prokuratorzy – ale nie mógł, bo nie mial umocowania
konstytucyjnego.
Jak widać - nowomowa - język obowiązujący
w totalitarnym państwie opisanym przez George’a Orwella w powieści
„Rok 1984”; czyli wypowiedzi, które posługując się stałym zestawem typowych dla
siebie określeń, podporządkowują je ideologii, zubażają język bądź fałszują
rzeczywistość – niestety nie poszła do lamsa.
We wszystkich wypowiedziach domagających się
konstytucjonalizacji prokuratury, przewija się jeszcze jeden argument. Wzrost
przestępczości, z którym nie poradzą sobie przepracowani prokuratury bez tej
konstytucjonalizacji, bo władza wykonawcza strasznie przeszkadza. Co więcej:
“…Prokuratura przeżywa trudny okres.
Dostrzegalna jest jej marginalizacja i osłabienie autorytetu. Równocześnie
sukcesywnie przybywa obowiązków w następstwie wzrastającej przestępczości oraz
poszerzania obszarów działania prokuratury. To wymusza podjęcie zmian w
prokuraturze, bowiem nie ma w państwie
prawnym innego organu, który byłby w stanie zapewnić ochronę konstytucyjnego
porządku prawnego…” (K.Parulski
– Prokuratura jutra)
Jak nasi biedni
prokuratorzy wypadają w porownaniu z kolegami winnych krajach? W
2006 r. współczynnik prokuratorów na 100 tys. mieszkańców wynosił:
Polska 15,6
Węgry 17,3
Bułgaria 20,3
Rosja 20,6
Ukraina 21
Czechy 11,7
Szwecji 9,7
Słowenia 9,0
Niemcy 6,2
Grecji 4,7
Hiszpanii 4,5,
Włochy 3,8
Austria 2,6
Irlandia 2,4
(Atlasu przestępczości 4, Instytut
Wymiaru Sprawiedliwości, Warszawa 2009).
Jeżeli
ktoś naiwnie myśli, że mamy tak dużo super-śledczych, bo przestępczość (trzeba
dodać - ta którą się zajmują) rosnie popatrzmy na obciążenie sprawami:
Na
jednego prokuratora rocznie przypada:
Polska 300
Francja 3200
Austria
2750
Włochy 1400
(A.Siemaszko, B.Gruszczyńska, R.Kulma,
M.Marczewski, Wymiar sprawiedliwości w
Europie. Polska na tle wybranych krajów, Instytut Wymiaru
Sprawiedliwości, Warszawa 2006).
Zwolennicy “sowieckiego” modelu prokuratury twierdzą, że jedynym i
najlepszym sposobem kontrolowania poczynań prokuratury jest procesowa kontrola
sądowa.
Polemika z tym twierdzeniem m. innymi w poniższych linkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz