BOSKIE
ŚWIRY
Ona (on) ma coś z głową - tak przyziemnie
diagnozuje się człowieka, którego postępowanie wyraźnie odbiega od normy.
Próbowałem znaleźć w internecie odpowiedź na pytanie, czy sędziowie są
zobowiązani do okresowych wizyt u psychologa. Szukałem bez powodzenia. Trafiłem
jedynie na rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 8.03.2002 "w sprawie
badań lekarskich i psychologicznych kandydatów do objęcia urzędu
sędziego", zawierające przepisy wykonawcze na podstawie art. 57 par. 6
prawa o ustroju sądów powszechnych z 27.07.2001.
"Badania lekarskie kandydata - zapisano
w rozporządzeniu - obejmują ogólną ocenę stanu zdrowia, ze szczególnym
uwzględnieniem układu nerwowego i stanu psychicznego".
"Badania psychologiczne kandydata -
doprecyzowano - obejmują określenie i opis cech osobowości, z uwzględnieniem
zdolności do podejmowania decyzji, zdolności do samodzielnego oceniania
sytuacji oraz odporności na trudne sytuacje".
Nic o obligatoryjnych powtórkach co jakiś
czas. I ani słowa o badaniach psychiatrycznych!
A przecież sędzia, chroniony dożywotnim
immunitetem, mający gwarancję nieusuwalności, bezkarny w swobodnym (w praktyce:
dowolnym) orzecznictwie, ma prawo prędzej czy później sfiksować. Na przykład poczuć
się bogiem, władnym rozstrzygać wedle własnego widzimisię, niezawiśle od ustaw,
od rozsądku zresztą też…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz