Łączna liczba wyświetleń

sobota, 8 września 2012

Co robić? Bezprawie, sądy, protesty.




Halo Panie i Panowie, pobudka, król jest nagi !

Od 23 lat  rozważania, debaty sejmowe, debaty w tv i mediach, opracowania naukowe etc. z rzeczywistością w Polsce nie mają nic wspólnego. I też nikt “oficjalnie” pokazaniem rzeczywistości nie jest zainteresowany !

Co robić?

Tylko zmiany systemowe i jako takie doprowadzenie do takiego stanu, że wszystkie władze - sądownicza, ustawodawcza i wykonawcza będą rzeczywiście wzajemnie się kontrolowały (checks and balances) hamulce  i równowaga - zagwarantuje  bezpieczeństwo obywateli przed nadużywaniem władzy przez wszystkie instytucje państwa. Tylko taka  wzajemna kontrola wszystkich trzech władz może zapewnić obywatelom gwarancje praworządności i przestrzegania !

To jest podstawa demokratycznego państwa prawa.

A takiej wzajemnej kontroli władz nie ma w Polsce.

1.  Obywatele mają ograniczoną kontrolę nad władzą ustawodawczą – ponieważ system wyborczy uniemożliwia praktycznie pozbycie się nieudaczników z Sejmu -  (partyjne listy wyborcze i decyzje partyjne o kolejności na tych listach).
2.   Nad władzą sądowniczą nie ma NIKT kontroli. 
3.  Wyłączono ze struktur władzy wykonawczej prokuratury i też nikt nie ma nad nimi kontroli. Ba, prokuratura żąda umocowania konstytucyjnego jako WŁADZA, ( ktora – czwarta, piąta?).
4.  Władza sądownicza nie spełnia swojej roli w kontrolowaniu wladzy wykonawczej i ustawodawczej. Wystarczy przeanalizować orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, czy spojrzeć na działalność sądów powszechnych, które w sporze obywatela z jakąkolwiek władzą czy instytucją rządową stają najcześciej po stronie władzy bez względu na faty i przepisy prawa.
5.  władza ustawodawcza nawet jak ma narzędzia kontrolowania władzy wykonawczej, to i tak iz nich nie korzysta i traktuje te narzędzia jako upierdliwą formalność.
Takie organy jak RPO, NIK, KRRiT, KRS  nie spełniają swojej roli  ponieważ Sejm nie kontroluje ich działalności, a ogranicza się do wysłuchania „sprawozdania z działalnosci“ . To jest farsa jak za PRL-u!



Wszystkie normalne demokracje uznają i stosują w praktyce - zasadę checks and balances. Takiego wentylu bezpieczeństwa, ktøry  kreuje stan równowagi nie ma w Polsce. A jest to optymalna forma organizacji aparatu władzy. Brak tego balansu powoduje wzrost aspiracji poszczegølnych organów państwowych, a co za tym idzie ich korupcję i brak działania w ramach obowiązującego prawa.  Tylko przywrócenie równowagi i hamulców może uzdrowić  Polskę a więc i wymiar sprawiedliwości.

A  farsa o Rzeczpospolitej „demoktratycznym państwie prawa” była grana przez 23 lata i jest grana dalej.

Nie wiem czy te wszystkie „autorytety”, politycy i dziennikarze stracili kompletnie kontakt z rzeczywistością, czy przenieśli się w inny wymiar, czy po deklem coś im szwankuje, czy są po prostu cynicznymi manipulatorami, dość, że każda z tych przypadłości jest zabójcza dla odbiorców zapodawanych rewelacji. Efekt jest taki, że w społeczeństwie en gros obraz faktycznej degrengolady naszego państwa, zastąpiły lukrowane mity.

Jeżeli chcemy cokolwiek zmienić, musimy nasze działania skupić na dwøch kwestiach

1.   Na kwestii – jak zbudować od podstaw demokratyczne państwo prawa. Moim zdaniem podstawą jest najpierw zmiana ordynacji wyborczej. Pkt 1 powyżej.
          Zmiana ordynacji wymusi  zdrowsze działania posłow – pkt. 5 i 3 powyżej

2.   I na działaniach równoległych  i dorażnych w kwestiach wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Te są zawarte w programie Porozumienia Rawskiego – to program minimum, ratunkowy i możliwy do przeprowadzenia już teraz, bez spełnienia warunku w pkt 1, ale tylko wtedy, jeżeli wszyscy, którym leży na sercu zmiana i wszyscy pokrzywdzeni – zjednoczą się i opracują wspólny program działania.

Co do programu działania, to doświadczenia istniejących od lat organizacji pozarządowych, spontanicznie powstałych w odpowiedzi na polski syf w sądownictwie i organach ścigania, dowodzą, że jedyną formami walki  jest:

Ø   edukacja społeczeństwa, ukazywanie patologii, o których nie ma pojęcia przeciętny Kowalski, czyli walka z tą totalną zmową milczenia w kwestii bezprawia w Polsce i braku fundamentalnych elementów demokratycznego państwa prawa.
Ø   masowe protesty, które zmuszą władze – sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą do wysłuchania nas, do rzeczowej debaty na temat bezprawia w sądach i organach scigania - bez sciemy, eufemizmów i pustej retoryki. Poki co jesteśmy olewani totalnie.

Protesty małych grup lub pojedyńczych ludzi pod sądami czy MS, PG – nawet jeżeli ich nie oleją, mogą zakończyć się dorażnym rozwiązaniem jednej czy kilku pojedyńczych spraw, ale nie mają wpływu na status quo i totalne bezprawie. Czyli wszystko pozostanie bez zmian i będzie działało jak działa – totalne bezprawie.

To jest tak jak z rozwiązaniem kwestii głodu w krajach trzeciego świata. Dasz rybę głodnemu – zje ją i jutro bedzie znowu głodny. Nauczysz go łowić ryby, ew dasz mu wędkę i bedzie jadł rybę codziennie.

I o to chodzi ! 

Możemy też dalej "udostępnić", komentować i szukać znajomych na FB, prowadzić swoje stony www, czy swoje blogi. Podniecać się iloscia czytelników, czy ilością kliknięc. I nic z tego nie wyniknie.

1 komentarz:

  1. Polecam zainteresować się demokracją bezpośrednią. Jest ona stosowana w Szwajcarii i rozwiązuje bardzo wiele problemów:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja_bezpo%C5%9Brednia#Efekty_stosowania_demokracji_bezpo.C5.9Bredniej

    OdpowiedzUsuń