Halo Panie i Panowie, pobudka, król jest nagi !
Od 23 lat rozważania, debaty sejmowe, debaty w tv i mediach, opracowania naukowe etc. z rzeczywistością w Polsce nie mają nic wspólnego. I też nikt “oficjalnie” pokazaniem rzeczywistości nie jest zainteresowany !
Co robić?
Tylko zmiany systemowe i jako takie doprowadzenie do takiego stanu, że wszystkie władze - sądownicza, ustawodawcza i wykonawcza będą rzeczywiście wzajemnie się kontrolowały (checks and balances) hamulce i równowaga - zagwarantuje bezpieczeństwo obywateli przed nadużywaniem władzy przez wszystkie instytucje państwa. Tylko taka wzajemna kontrola wszystkich trzech władz może zapewnić obywatelom gwarancje praworządności i przestrzegania !
To jest podstawa demokratycznego państwa prawa.
A takiej wzajemnej kontroli władz
nie ma w Polsce.
1. Obywatele mają ograniczoną kontrolę nad władzą ustawodawczą – ponieważ
system wyborczy uniemożliwia praktycznie pozbycie się nieudaczników
z Sejmu - (partyjne listy
wyborcze i decyzje partyjne o kolejności na tych listach).
2.
Nad władzą sądowniczą nie ma NIKT kontroli.
3. Wyłączono ze struktur
władzy wykonawczej prokuratury i też nikt nie ma nad nimi kontroli. Ba,
prokuratura żąda umocowania konstytucyjnego jako WŁADZA, ( ktora – czwarta,
piąta?).
4. Władza sądownicza nie
spełnia swojej roli w kontrolowaniu wladzy wykonawczej i ustawodawczej.
Wystarczy przeanalizować orzecznictwo Trybunału
Konstytucyjnego, czy spojrzeć na działalność sądów powszechnych, które w sporze
obywatela z jakąkolwiek władzą czy instytucją rządową stają najcześciej po
stronie władzy bez względu na faty i przepisy prawa.
5. władza ustawodawcza nawet jak ma narzędzia kontrolowania władzy
wykonawczej, to i tak iz nich nie korzysta i traktuje te narzędzia jako
upierdliwą formalność.
Takie organy jak RPO,
NIK, KRRiT, KRS nie spełniają swojej roli ponieważ
Sejm nie kontroluje ich działalności, a ogranicza się do wysłuchania
„sprawozdania z działalnosci“ . To jest farsa jak za PRL-u!
Wszystkie normalne
demokracje uznają i stosują w praktyce - zasadę checks and
balances. Takiego wentylu bezpieczeństwa, ktøry kreuje stan równowagi nie ma w Polsce.
A jest to optymalna forma organizacji aparatu
władzy. Brak tego balansu powoduje wzrost aspiracji poszczegølnych organów
państwowych, a co za tym idzie ich korupcję i
brak działania w ramach obowiązującego prawa. Tylko przywrócenie równowagi i hamulców może uzdrowić Polskę a więc i wymiar
sprawiedliwości.
A
farsa o Rzeczpospolitej „demoktratycznym państwie prawa” była grana przez
23 lata i jest grana dalej.
Nie
wiem czy te wszystkie „autorytety”, politycy i dziennikarze stracili kompletnie
kontakt z rzeczywistością, czy przenieśli się w inny wymiar, czy po deklem coś
im szwankuje, czy są po prostu cynicznymi manipulatorami, dość, że każda z tych
przypadłości jest zabójcza dla odbiorców zapodawanych rewelacji. Efekt jest
taki, że w społeczeństwie en gros obraz faktycznej degrengolady naszego
państwa, zastąpiły lukrowane mity.
Jeżeli
chcemy cokolwiek zmienić, musimy nasze działania skupić na dwøch kwestiach
1. Na kwestii – jak zbudować od podstaw
demokratyczne państwo prawa. Moim zdaniem podstawą jest najpierw zmiana ordynacji wyborczej. Pkt 1
powyżej.
Zmiana
ordynacji wymusi zdrowsze
działania posłow – pkt. 5 i 3 powyżej
2. I na działaniach równoległych i dorażnych w kwestiach wymiaru sprawiedliwości i
organów ścigania. Te są zawarte w programie Porozumienia Rawskiego – to program minimum,
ratunkowy i możliwy do przeprowadzenia już teraz, bez spełnienia
warunku w pkt 1, ale
tylko wtedy, jeżeli wszyscy, którym leży na sercu zmiana i wszyscy pokrzywdzeni
– zjednoczą się i opracują wspólny program działania.
Co do
programu działania, to doświadczenia istniejących od lat organizacji
pozarządowych,
spontanicznie powstałych w
odpowiedzi na polski syf w sądownictwie i organach ścigania, dowodzą, że jedyną
formami walki jest:
Ø edukacja społeczeństwa, ukazywanie patologii, o
których nie ma pojęcia przeciętny Kowalski, czyli walka z tą totalną zmową
milczenia w kwestii bezprawia w Polsce i braku fundamentalnych elementów
demokratycznego państwa prawa.
Ø masowe protesty, które zmuszą władze –
sądowniczą, wykonawczą i ustawodawczą do wysłuchania nas, do rzeczowej debaty
na temat bezprawia w sądach i organach scigania - bez sciemy, eufemizmów i
pustej retoryki. Poki co jesteśmy olewani totalnie.
Protesty
małych grup lub pojedyńczych ludzi pod sądami czy MS, PG – nawet jeżeli ich nie
oleją, mogą zakończyć się dorażnym rozwiązaniem jednej czy kilku pojedyńczych
spraw, ale nie mają wpływu na status quo i totalne bezprawie. Czyli wszystko
pozostanie bez zmian i będzie działało jak działa – totalne bezprawie.
To jest
tak jak z rozwiązaniem kwestii głodu w krajach trzeciego świata. Dasz rybę
głodnemu – zje ją i jutro bedzie znowu głodny. Nauczysz go łowić ryby, ew dasz
mu wędkę i bedzie jadł rybę codziennie.
I o to
chodzi !
Możemy też dalej "udostępnić", komentować i szukać znajomych na FB, prowadzić swoje stony www, czy swoje blogi. Podniecać się iloscia czytelników, czy ilością kliknięc. I nic z tego nie wyniknie.
Możemy też dalej "udostępnić", komentować i szukać znajomych na FB, prowadzić swoje stony www, czy swoje blogi. Podniecać się iloscia czytelników, czy ilością kliknięc. I nic z tego nie wyniknie.
Polecam zainteresować się demokracją bezpośrednią. Jest ona stosowana w Szwajcarii i rozwiązuje bardzo wiele problemów:
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Demokracja_bezpo%C5%9Brednia#Efekty_stosowania_demokracji_bezpo.C5.9Bredniej