Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 17 września 2012

Lewe prawo (168)

TY ZOMOWCU!

   Co się mogło urodzić z bliskich kontaktów pani profesor Jadwigi Stawnickiej z Uniwersytetu Śląskiego z panem nadinspektorem Dawidem Kaszubą - naczelnikiem Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach? Raport o tym, jak obywatele III RP obrażają policjantów.

   Ku chwale nauki Stawnicka i Kaszuba przeprowadzili pierwsze w naszym kraju badania na temat werbalnej agresji wobec funkcjonariuszy w niebieskich mundurach. Przepytali na tę okoliczność 325 osób (w tym 34 panie) patrolujących na co dzień ulice śląskich miast.

   Znieważani policjanci najczęściej przyrównywani są (powtarzam za dziennikiem Metro z 14-16.09.2012, ale bez wykropkowywania wulgaryzmów) do organów płciowych. Do "chujów" i do - dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn - "pizd".

   W bogatym repertuarze inwektyw występują cechy rozwiązłości (kurwa, dziwka, sukinsyn, skurwiel), homoseksualizmu (pedał, ciota, cwel), zwierząt (pies, pijawka, żmija, baran, osioł, gnida, bydlak), rośliny (burak) i przedmiotów (pała, szmata). Nie brak też przypadków odwoływania się do skojarzeń z historii (gestapowiec, esesman, zomowiec).

   Stosunkowo najmniej - zdaniem obojga badaczy - negatywnych emocji u funkcjonariuszy wywołują ulubione hasła kiboli: "chuj w dupę policji" oraz "zawsze i wszędzie policja jebana będzie". Tłumaczą to faktem, że adresowane są nie do pojedynczych ludzi, lecz do całej instytucji.

   Przy okazji przypomnę, że za znieważenie policjanta grozi rok więzienia. Liczba takich spraw, wszczętych przez prokuratury i zazwyczaj finalizowanych w sądach, wzrosła z 1, 2 tys. w 2006 do 1,8 tys. w 2010. Przeważnie ferowane są wyroki w zawieszeniu. Najbardziej dolegliwe bywają grzywny.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz