Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 września 2012

Lewe prawo (185)


KORZENIE SĘDZI CHRONIĄCEJ

ORZECZNICZYCH BEZPRAWNIKÓW 

   Mam siedemnastego sędziego - kandydata (a ściślej: kandydatkę) do wymyślonego przeze mnie [patrz 30 odcinek "Lewego prawa" w tym blogu: http://trybunalobywatelski.blogspot.com/2012/06/lewe-prawo-30.html] orderu "Niezawisły (Niezawisła) od Konstytucji". Jest otóż jego godna również wiceprezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu - Barbara Krameris. Zareagowała ona na moją skargę na tolerującą orzecznicze bezprawie prezes tutejszego Sądu Okręgowego - Ewę Barnaszewską zarzutem, że jestem niegrzeczny. I dała do zrozumienia, że swoja swojej głowy nie urwie.

   W dolnośląsko-opolskim tzw. wymiarze sprawiedliwości Krameris reprezentuje jeleniogórską - lecąc ministrem Jarosławem Gowinem - sitwę prawniczą. Rodzinno-towarzyską, z komuszymi korzeniami.

   Znałem osobiście Jerzego Kramerisa. W czasach PRL najpierw pełnił funkcję wiceprokuratora Prokuratury Generalnej, a następnie prokuratora wojewódzkiego w Jeleniej Górze. Został mianowany na to stanowisko uchwałą Rady Państwa (tzw. kolegialnego prezydenta) z 10.06.1975 i przetrwał na nim aż do 30.04.1990. W kontaktach z dziennikarzami - typ sympatycznego misia. Jaki był wobec sprawców i ofiar przestępstw, to wiedzą tylko oni i ewentualnie towarzysze z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zasiadał w Egzekutywie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Jeleniej Górze.

   Barbara Krameris (drugie imię: Stefania) zaczynała karierę sędziego podobnie jak sam jej bezpośredni szef, prezes wrocławskiego SA - Andrzej Niedużak. Czyli w stanie wojennym. W latach 1982-1986 była sędzią Sądu Rejonowego w Zgorzelcu. W mieście, które jest jednym z najliczniejszych w Polsce skupisk rodzin greckich komunistów - uchodźców politycznych. W latach 1986-2001 była z kolei sędzią Sądu Wojewódzkiego (Okręgowego) w Jeleniej Górze. Gdzie - przypomnę - Jerzy Krameris kierował prokuratorami. Natomiast w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu pracuje ona od 3.12.2001. A 1.04.2011 awansowała tam z wizytatora do spraw karnych na wiceprezesa, na 6-letnią kadencję.

  Z portalu internetowego Moikrewni.pl wynika, że w Polsce żyje (stan na 30.09.2012) tylko sześć osób o nazwisku Krameris. Większość pod Karkonoszami...

  Dodam jeszcze z głupia frant, że z byłego województwa jeleniogórskiego wywodzą się też m.in. rzecznik dyscyplinarny dolnośląsko-opolskich sędziów Marcin Cieślikowski (obiektywny jak Kali) i wiceminister sprawiedliwości Jacek Gołaczyński (akurat on nic złego mi nie zrobił, więc w jego życiorysie publicznie nie chcę grzebać).
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz