Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 18 września 2012

Lewe prawo (170)


ZNAJOMOŚĆ PRAWA…

SZKODZI POSZKODOWANEMU

   Ignorantia iuris nocet - powtarzali już starożytni Rzymianie. W dzisiejszej rzeczywistości im sędzia bardziej megalomański, tym częściej częstuje osądzanych "maluczkich" tą łacińską paremią. Że nieznajomość prawa szkodzi, przekonałem się zwłaszcza dzięki Annie Cieślińskiej z Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu. Nie pozwoliła ona na skorzystanie przeze mnie - pokrzywdzonego - z przepisu premiującego aktywność zawodową bezrobotnych, o którym dowiedziałem się w miejscowym Powiatowym Urzędzie Pracy zbyt późno. Wymierzając "sprawiedliwość" - uznała, że to ja powinienem znać prawo lepiej od nieudolnej urzędniczki PUP Ewy Kołaczek.

   Jak nie kijem go, to pałką… Po trwającej ponad 9 miesięcy samotnej, zwycięskiej walce z ZUS-em o świadczenie przedemerytalne, należne bez żadnej promocyjnej łaski od 26.09.2006 - w wytoczonym potem przeze mnie procesie o rekompensatę za poniesione straty, Anna Sobczak z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia oraz Elżbieta Sobolewska-Hajbert, Anna Kuczyńska i Izabela Bamburowicz z Sądu Okręgowego uznały z kolei, że pokrzywdzonemu szkodzi także znajomość prawa. Przyznały mi co prawda symboliczne zadośćuczynienie, ale odmówiły odszkodowania. Bo nie próbowałem dorabiać do zasiłku dla bezrobotnych, mając pełną świadomość istnienia przepisów uniemożliwiających podjęcie w tym czasie jakiejkolwiek pracy zarobkowej!

   W gąszczu ustawowych paragrafów, artykułów, ustępów i punktów gubią się nawet prawnicy. Im jednak wolno, poszkodowanym natomiast - nie...


NIEZNAJOMOŚĆ PRAWA

NIE MOŻE SZKODZIĆ SĘDZIOM!

   Będąc nieustannie pod wrażeniem geniuszu sędziów Wydziału Cywilnego Odwoławczego Sądu Okręgowego we Wrocławiu: Elżbiety Sobolewskiej-Hajbert, Anny Kuczyńskiej i Izabeli Bamburowicz, niezawisłych również od sentencji: "Ignorantia iuris nocet" i stosujących prawo kaduka w potocznym tego pojęcia znaczeniu - myślę o obywatelskiej inicjatywie nowelizacji artykułu 178 Konstytucji RP.

   Do obowiązującego ustępu: "Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom", jakże niesłusznie ograniczającego widzimisię nieomylnych z założenia funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości, należy dodać, jako wyjątek od reguły, dwa punkty: "1. Sobolewska-Hajbert, Kuczyńska i Bamburowicz nie podlegają ustawom i mają zawsze rację, 2. Jeśli nie mają racji - patrz punkt pierwszy".

   I wtedy niech się dzieje ich wola - z nią się zawsze zgadzać będzie trzeba.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz