ABSURDY
PRAWA PODATKOWEGO
Portal Wirtualna Polska zorganizował [pisane
w styczniu 2010] plebiscyt na największą fiskalną paranoję. Zwyciężył podatek
od kawy i herbaty przydzielanej pracownikom firm - 24 proc. głosów,
wyprzedzając daniny: od zbiórek na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
- 22 %, od koleżeńskich pożyczek - 17 %, od prezentów (pod choinkę też) - 14 %
i od szczepionek - 9 %.
Logicznie
rozumując, nie powinno nas zdziwić, jeśli któregoś pięknego dnia równie
pazerny, co genialny w swej debilności rodzimy fiskus obciąży podatkiem
dochodowym np. osoby pokonujące drogę do pracy na piechotę. Bo przecież
niepłacenie za przejazd to też zysk, od którego państwu należy się haracz.
Tylko jak wyliczyć jego wysokość? - kombinuje dziennikarz WP. Inspiracją może
być pewien dowcip o Szkotach. "Zaoszczędziłem 5 pensów biegnąc za
autobusem" - pochwalił się jeden. "Zaoszczędziłbyś 3 funty biegnąc za
taksówką" - zauważył drugi. Morał? W Szkocji najkorzystniej biec za
samolotem, w Polsce natomiast - za rowerem (tak na wszelki wypadek, póki
co...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz