Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 6 września 2012

Lewe prawo (154)


CO SĄDZIĆ O TAKIM SĄDZIE?

   9.11.2008, w jednej ze wsi pod Żmigrodem, Marek Sz. brutalnie zgwałcił 53-letnią Zdzisławę M., masakrując ręką odbyt kobiety i powodując u niej dożywotnie okaleczenia wewnętrzne. Za takie przestępstwo, popełnione ze szczególnym okrucieństwem, sprawca powinien dostać co najmniej 5 lat więzienia.

   Tymczasem sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu Ewa Mokrzysz okazała się bardzo litościwa dla bandziora. Wyrokiem z 24.11.2009, wymierzyła mu zaledwie 3 lata pozbawienia wolności i zobowiązała do zapłacenia poszkodowanej 25 tys. zł zadośćuczynienia.

   Nadzwyczajne złagodzenie kary sędzia Mokrzysz tłumaczyła tym, że tuż po gwałcie Marek Sz. sam chciał wezwać pogotowie ratunkowe do krwawiącej Zdzisławy M., a potem zgłosił się na policję i przyznał do winy.

   Moja dobra rada dla morderców: po zabójstwie telefonujcie po pomoc do zakładu pogrzebowego! Sąd zapewne weźmie to pod uwagę i wyrazi uznanie za właściwą postawę...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz