Właśnie byłam w trakcie pisania tekstu o skargach
obywateli do Prokuratora Generalnego i Prokuratury Generalnej i jak to w praktyce wygląda czuwanie PG
nad przestrzeganiem prawa jako całości i związane z tym działanie
z urzędu w przypadkach informacji w skargach obywateli o rażących
naruszeniach prawa przez prokuratorów.
Z nadzieją,
że znajdę jakis przydatny materiał we wczorajszej wypowiedzi PG Seremeta w
Sejmie, przeczytałam,
a raczej z trudem przebrnęłam przez tę inwentaryzację
kalendarium „dokonań“ prokuratów w sprawie
zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 15 grudnia
2009 o podejrzeniu popełnienia przestępstwa r. przez Marcina P., prezesa
zarządu Amber Gold.
Nie wiedziałam czy
śmiać się czy płakać, albowiem i fakty i język tych wyjaśnień był przedmiotem
subtelnej, ale daleko posuniętej manipulacji rzeczywistością. Parę pikantnych kawałków znalazłam.
Andrzej Seremet wystąpił “(..)jako prokurator generalny,
a więc przełożony wszystkich prokuratorów, uznałem
za mój obowiązek przeanalizowanie działań prokuratury podjętych w reakcji
na zawiadomienie przez Komisję Nadzoru Finansowego o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa przez Marcina P., prezesa spółki Amber Gold. Taka analiza została
dokonana. Wyciągnąłem już odpowiednie wnioski.(…)
No i proszę już na samym początku z grubej rury -
A.Seremet uznał za swój obowiązek zajęcie
się tą sprawą. No ...jesteśmy wdzięczni Prokuratorowi Generalnemu, bo przecie
równie dobrze mógł nie uznać tego za swój
obowiązek! No i co nieuświadomieni naiwniacy? myśleliście, że analizowanie
działań prokuratury przez Prokuraturę Genaralną należy się wam jak psu micha?
Dalej z wyjaśnień wynika ... a jakże, Prokurator
Generalny nie ma sobie nic do zarzucenia, a żądania jego dymisji są wręcz
śmieszne. Wprawdzie przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, skierował do niego pismo (wpłynęło do
PG w dniu 29 listopada 2011r.), ze skargą na działania prokuratorów, no ale przecież „(...)
korespondencja ta została rozpoznana niezwłocznie, a wyniki analizy sprawy
przeprowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku były trafne, jak już o tym mówiłem. Zaniedbanie polegało na
przekazaniu przez prokuraturę okręgową odpowiednich uwag prokuraturze rejonowej
z niemal trzymiesięcznym opóźnieniem oraz na nieobjęciu sprawy zwierzchnim nadzorem
i wprowadzeniu w błąd prokuratury apelacyjnej co do podjętych działań (…)”.
Czytając ten kawałek wyjaśnień, słuchacz odnosi wrażenie, że dotyczą one
zupełnie innych postępowań, a nie tych, które trwały dwa lata, w momencie, kiedy zdesperowany KNF skierował skargę do PG. Bez
odpowiedzi pozostało pytanie
- a co robiła Prokuratura Generalna po „niezwłocznym
przekazaniu korespondencji“? Czy zainteresowała się losem tej SKARGI
nazwanej z wyrażnym zamiarem manipulowania faktami i pomniejszeniem jej
wagi KORESPONDENCJĄ?
Czy to niezwłoczne załatwienie „korespondencji“
to nie mniej i nie więcej tylko zwykła „spychologia“ i umycie rąk, czyli
przekazanie tego pisma wg tzw. wlaściwości - przesłanie jej a piać do
Gdańska, do Prokuratury
Apelacyjnej, ta z kolei przesłala tę „korespondencję“
do Prokuratury Okręgowej, no a ta proszę ...nawaliła. Opóźnila cały proces o 3
miesiace – to prawda. No ale cały ten cyrk trwa już prawie trzy lata. Kto
odpowiada za resztę ? Jakoś nie czuję się uspokojona faktem, że „(...) przyczyny tych uchybień wykaże postępowanie dyscyplinarne (…)”, zwłaszcza, że PG zabezpiecza swoją d ... i przestrzega, “(…) Ich rezultat zależy jednak nie tylko ode mnie. Ostateczny głos należeć
będzie do Krajowej Rady Prokuratury, gdy idzie o możliwość odwołania z
funkcji prokuratora rejonowego, oraz do sądów dyscyplinarnych w odniesieniu do
odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratorów.(…)
W kontekście powyższego ostrzeżenia, ciut dziwne jest oświadczenie...
Andrzeja Seremeta, iż ma już w tej kwestii poufne informacje „(...)że
to środowisko prokuratorskie podejmie faktyczne decyzje i że to od jego postawy
zależy zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej konkretnych osób.”(…).
No prosze idzie
nowe w prokuraturach! nowe to mało powiedziane, toć to panie rewolucja! Po 23 latach
budowania demokratycznego państwa prawa i po ponad dwóch latach słynnej
“niezależności” prokuratury “środowisko
podejmie faktyczne decyzje” !. Otwartość godna podziwu(sic!). Czy to oznacza przyznanienie PG,
iż do tej pory prokuratorzy w kwestiach dyscyplinarnych podejmowali niefaktyczne
decyzje?
I na tym nie koniec tego „nowego“. PG
oznajmił, iż wprawdzie rozporządzenie ministra
sprawiedliwości z dnia 30 marca 2010 r. Regulamin wewnętrznego urzędowania
powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury - nie daje mu uprawnień do sprawowania zwierzchniego nadzoru
służbowego nad postępowaniami przygotowawczymi, to pal sześć to rozporządzenie: “(…)zażądałem
od kierownictwa Biura Prokuratora Generalnego przedstawienia mi stosownych wyjaśnień
w postępowaniu służbowym, wskazujących na przyczynę, dla której pismo Komisji
Nadzoru Finansowego, o którym wspomniałem, pochodzące zatem od organu
centralnego, nie trafiło bezpośrednio w
moje ręce, pomimo że dotychczasowa
poprzednia i obecna dobra praktyka w tym względzie powinna była wykluczyć taki
przypadek.(…).
Gdyby tylko... jak
to było dobrą praktyką stosowaną w PG, nagle nie wiadomo dlaczego zarzuconą (spoko ...bedą wyjaśnienia Biura PG w tej kwestii!) Andrzej Seremet dostał do swoich rąk „korespondencję“
KNF, to napewno zrobiłby porządek wcześniej, chociaż zarządzenie MS z dnia
30 marca 2010 tego zabrania!
Na koniec
dowiedzieliśmy się o konkretnych działaniach Prokuratora Generalnego, do
których skłoniły go tak istotne uchybienia
przy prowadzeniu postępowania.
1. podjąłem
decyzję o
zwróceniu się do Krajowej Rady Prokuratury o wyrażenie zgody na odwołanie
prokuratora …
2.
poleciłem wszczęcie postępowania
wyjaśniającego i postępowania dyscyplinarnego w celu ustalenia ewentualnej
odpowiedzialności dyscyplinarnej…
3.
poleciłem prokuratorowi
okręgowemu,
by osobiście nadzorował obecne postępowanie w ramach wewnętrznego nadzoru
służbowego …
4. zleciłem
prokuratorowi apelacyjnemu w Gdańsku informowanie mnie…
5. Odbyłem
naradę z
prokuratorami prowadzącymi i nadzorującymi to postępowanie.
Prokurator Seremet, twierdził, że wszystko było
w porządku z korespondencją KNF z grudnia 2011r, bo przekazano ją niezwłocznie. Nic wiecej nie można było zrobić, ponieważ zarządzenie MS z 30 marca 2010r. nie
daje mu uprawnień do sprawowania zwierzchniego nadzoru służbowego nad
postępowaniami przygotowawczymi.
Przeczytałam to
zarządzenie:
§ 15. 1. Do podstawowych zadań Departamentu
Organizacji Pracy, Wizytacji i Systemów Informatycznych Prokuratury należy:
2) współdziałanie
z organami państwowymi, państwowymi jednostkami organizacyjnymi i organizacjami
społecznymi w zapobieganiu przestępczości oraz innym naruszeniom prawa;
8) prowadzenie
działalności wizytacyjnej i lustracyjnej w jednostkach organizacyjnych;
9) koordynowanie
działalności wizytacyjnej i lustracyjnej prowadzonej w prokuraturach
apelacyjnych;
10) dokonywanie przez
wizytatorów Prokuratury Generalnej oceny pracy prokuratorów wykonujących
czynności w prokuraturach apelacyjnych oraz koordynowanie działań w tym
zakresie prowadzonych przez prokuratorów apelacyjnych i prokuratorów
okręgowych;
12) monitorowanie spraw,
w których strona wniosła skargę na naruszenie prawa strony do rozpoznania
sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez
prokuratora bez nieuzasadnionej zwłoki i przygotowywanie analiz w tym zakresie;
§ 16. Do podstawowych zadań Departamentu
Postępowania Przygotowawczego należy:
1) sprawowanie
nadzoru procesowego związanego z realizacją uprawnień Prokuratora Generalnego w
postępowaniu przygotowawczym;
2) koordynowanie i
kontrolowanie prawidłowości sprawowania zwierzchniego nadzoru służbowego nad
postępowaniem przygotowawczym przez prokuratury apelacyjne i prokuratury
okręgowe;
3) kontrolowanie
prawidłowości prowadzenia postępowań przygotowawczych w sprawach nieobjętych
zwierzchnim nadzorem służbowym;
Czy podjęte obecnie
działania przez Prokuratora Generalnego – w tej samej sprawie - wspomniane w pkt. 3, 4 i 5 nie są przypadkiem tym zabronionym sprawowaniem zwierzchniego nadzoru służbowego nad
postępowaniami przygotowawczymi?
Czyli krótko mówiąc, zaiste
prawdą jest, że wszystkie działania Prokuratory Generalnej i wszystkich podległych prokuratur nie są
skutkiem przestrzegania obowiązujących przepisów prawa, a zależą od uznania
prokuratorów tam zatrudnionych, czy te przepisy stosować czy też nie.
I działania prokuratorów
i prokuratur w sprawie Gold Amber
nie są żadnym wyjątkiem.
Potrzeba było ponad DWA I PÓŁ ROKU walki KNF z prokuratorami w Gdańsku, olanej skargi do PG, setek
obywateli ograbionych często z dorobku całego życia, śledztwa ABW, setek
artykułów w Internecie, później w mediach „oficjalnych“, afery z synem
premiera - żeby Prokurator Generalny uznał wreszcie za swój obowiązek, to co NALEŻY do jego obowiązków i za co mu płacimy !
Jaką wobec tego szansę
ma zwykły Kowalski na uznanie przez prokuratora - za
obowiązek - rozpatrzenie jego sprawy zgodnie z przepisami prawa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz