Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 września 2012

Lewe prawo (184)

 
 
SĘDZIOWSKA SZKOŁA

RŻNIĘCIA GŁUPA
 
   Reakcja na moją mejlową skargę z 8.09.2012 do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina (patrz 156 odcinek "Lewego prawa" w tym blogu: http://trybunalobywatelski.blogspot.com/2012/09/lewe-prawo-156.html)
była zgodna z moimi przypuszczeniami. Niestety, nie z oczekiwaniami.
  
   Przypomnę: poskarżyłem się, że Ewa Barnaszewska, prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu i członek Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa, przyzwala na orzecznicze przekręty sędziów (z Anną Sobczak, Elżbietą Sobolewską-Hajbert, Urszulą Kubowską-Pieniążek i Grażyną Josiak na czele) w sprawie moich roszczeń finansowych wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie zrobiła bowiem nic, aby uzmysłowić podległym jej służbowo funkcjonariuszom publicznym, że niezastosowanie merytorycznych, bezpośrednio dotyczących rozstrzyganego sporu, przepisów ustawowych na wszystkich etapach postępowania, z odwoławczym i skargowym włącznie, jest konstytucyjnie niedopuszczalne.
  
   Tradycyjną pocztą otrzymałem list z 18.09.2012, podpisany przez Roberta Chorosia - głównego specjalistę z Wydziału Skarg i Wniosków Biura Ministra Ministerstwa Sprawiedliwości. "Uprzejmie informuję, że przekazano je [moje pismo] Prezesowi Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu" - poinformował i wyjaśnił, że taką procedurę precyzują znowelizowane niedawno przepisy ustawowe.
  
   28.09.2012 otrzymałem z tegoż SA mejla z odpowiedzią na swoją skargę. Podpisaną nie przez prezesa Andrzeja Niedużaka (rozpoczynał swoją karierę w stanie wojennym od skazywania działaczy PRL-owskiej opozycji demokratycznej), lecz od wiceprezes Barbary Krameris (czyżby ktoś z rodziny Jerzego Kramerisa, PRL-owskiego prokuratora wojewódzkiego w Jeleniej Górze?).
  
   Pełna treść brzmi tak (cytuję bez żadnych poprawek, interpunkcyjnych też):
 
   "W odpowiedzi na skargę Pana z dnia 10 września 2012 r. na Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu skierowaną do Ministerstwa Sprawiedliwości a przekazaną w dniu 24 września 2012 r. Prezesowi Sądu Apelacyjnemu [tak w oryginale] we Wrocławiu wyjaśniam co następuje.
  
   Skargi lub wnioski zawierające treści znieważające lub słowa powszechnie uznane za obelżywe pozostawia się bez rozpatrzenia (art. 41a § 4 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych - Dz. U. z dnia 12.09.2001 r. Nr 98, poz. 1070)
  
   Taki właśnie charakter ma skarga Pana w zakresie oceny działań sędziów i Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu Ewy Barnaszewskiej.
 
   Jednocześnie wyjaśniam, że Prezes Sądu w ramach sprawowanego nadzoru administracyjnego nie jest uprawniony do ingerencji w orzecznictwo sędziów. Podlega ono kontroli w trybie instancyjnym.
  
   Członkostwo Pani Prezes w Krajowej Radzie Sądownictwa jest wynikiem wyborów i nie ma nic wspólnego ze sferą orzeczniczą sędziów, którzy są niezawiśli.
  
   O ile ma Pan uzasadnione podejrzenie popełnienia przez któregoś z sędziów przestępstwa, to organem właściwym w tym zakresie jest prokuratura". 
 
   Co z odpowiedzi Krameris wynika?
  
   Nieważne, że Barnaszewska przyzwala nadzorowanym funkcjonariuszom tzw. wymiaru sprawiedliwości na orzekanie niezawiśle od ustaw, którym konstytucyjnie podlegają, i że przekraczają oni swoje uprawnienia, co powinno być ścigane z artykułu 231 paragraf 1 Kodeksu karnego. Ważne, że pozwoliłem sobie jakoby znieważyć ich słowami kończącymi skargę: "Co ma począć obywatel, gdy sędziowie ze swoją „świętą niezawisłością” postępują wobec niego jak małpa z brzytwą? Jak długo jeszcze immunitet będzie chronił przed karami czarno-fioletowych przestępców, uprawiających orzeczniczą samowolkę „w imieniu RP”?".
  
   Zauważy ktoś, że mogę przecież - korzystając z podpowiedzi Krameris - zawiadomić o popełnieniu przestępstwa prokuraturę. Wolne żarty! Ja to już przećwiczyłem. Podobnie jak wszyscy inni obywatele naszego fantastycznego "państwa prawa", którzy mieli czelność poskarżyć się na sędziów - orzeczniczych przestępców, otrzymałem z prokuratury decyzję o odmowie wszczęcia postępowania, oczywiście z uwagi na niestwierdzenie przez śledczych znamion czynu zabronionego.
  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz