SĘDZIOWSKI
NOS
MINISTRA
SPRAWIEDLIWOŚCI

Niemniej muszę się zgodzić z opinią, że
akurat te słowa Gowina były niefortunne. Tym bardziej, że on, zarówno jako
minister sprawiedliwości, jak i poseł, nie powinien mieć litery przepisów w
nosie czy gdziekolwiek indziej (niech nie bierze przykładu z samowolnych sędziów!),
ma bowiem możliwość ją po prostu poprawiać (w rządzie i Sejmie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz