Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 5 sierpnia 2012

Lewe prawo (105)


SĘDZIOWIE GRAJĄ UCZCIWYCH.

DOMINUJĄ ŹLE OBSADZENI

   "Sąd to jednak pewne misterium i teatr, który musi być odegrany". Te słowa zbulwersowały mojego korespondencyjnego znajomego (na żywca jeszcze się nie spotkaliśmy) Macieja Lisowskiego, dyrektora Fundacji "Lex Nostra". Przeczytał je w publikacji pt. "Co sędzia ma pod togą" w dzienniku Rzeczpospolita z 4-5.08.2012. Autorem cytatu jest prezes Sądu Rejonowego w Białymstoku, Tomasz Kałużny. Zdaniem Lisowskiego, ten funkcjonariusz tzw. wymiaru sprawiedliwości niechcąco obnażył "mentalność środowiska sędziowskiego".
  
   - Mój były znajomy, obecnie jeden z najdroższych i najlepiej poukładanych towarzysko adwokatów w Białymstoku - zwierzył się przy okazji dyrektor "Lex Nostra" - niemal jawnie twierdzi, że rozprawa to "przedstawienie dla maluczkich", a wyroki "się ustala".

   Od siebie dodam, że już Wiliam Szekspir odkrył, iż "cały świat to teatr, a ludzie to jego aktorzy". Każdy człowiek gra swoją rolę mniej lub bardziej przyzwoicie. I bywa, że np. łajdak postępuje prawiej od sędziego. Coby nie było nudno jak - nie bluźniąc - w raju…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz