OBYWATELE,
ODSTOSUNKUJCIE SIĘ
OD
BIZNESOWEGO GENIUSZA!
Sorry, ale od wczoraj (dziś mamy 15.08.2012)
jestem porządnie wnerwiony i muszę się odstresować na piśmie.
Premier Donald Tusk, polityczny idol
lemingów i innych użytecznych idiotów, uświadomił Polakom, w jakim "państwie
prawa" żyją. Z pewną nieśmiałością podzielił się z narodem złoto-bursztynową
myślą, że nie każde oszustwo (z kontekstu wynikało, że finansowe też!) to przestępstwo.
Jeśli dobrze zrozumiałem, prezes Amber Gold Marcin
Plichta jest w porządku, bo zgodnie z prawem rejestrował swoje kolejne firmy i
obiecywał powierzającym mu pieniądze klientom, że oni może nie zawsze będą
młodzi i piękni, ale bogaci - jak najbardziej. A że w rzeczywistości zamiast
zyskać, tracili - no trudno, chciał chłop dobrze.
Kiedy ja zmądrzeję i przestanie mnie dziwić,
że w sprawach przeciwko Plichcie, biznesowemu geniuszowi, prokuratorzy umarzali śledztwa albo wręcz
odmawiali wszczęcia postępowań? Sędziowie natomiast, jeśli już tego recydywistę
skazywali, to tylko w zawiasach, by w więzieniu nie zabrakło miejsca dla pijanych
rowerzystów itp. szczególnie niebezpiecznych typów.
Dowodem mojej głupoty jest domniemywanie, że
ten Plichta to potrafi korumpować kogo trzeba. Oj, należy mi się autoreprymenda:
Kłykow, frajerze jeden, ty kompletnie nie rozumiesz, co znaczy budować w Polsce
prawdziwy kapitalizm wspólnym wysiłkiem Tuska, Plichty, prokuratorów, sędziów etc.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz