Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Lewe prawo (106)


NIECH BĘDZIE POCHWALONY… SĄD

   Konkretnie: Sąd Najwyższy, za wyrok z 9.12.2009 w sprawie o sygnaturze akt IV CSK 290/09. Stwierdzono w nim, że publikowanie w internecie prawdy nie jest szkalowaniem. Że nie można najpierw działaniem sprzecznym z prawem i zasadami współżycia społecznego prowokować czyichś emocjonalnych reakcji, a następnie zarzucać sprowokowanemu naruszenie dóbr osobistych. I że ochrona przed uzasadnioną krytyką byłaby niesłuszna i niesprawiedliwa.

   Sąd Najwyższy podtrzymał wyroki dwóch niższych instancji (okręgowej i apelacyjnej), oddalając skargę kasacyjną Jeronimo Martins Dystrybucja - właściciela sklepów Biedronka. Spółka ta żądała, aby zakazać hurtownikowi Edwardowi G. i Stowarzyszeniu Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe rozpowszechniania godzących w jej dobre imię faktów oszukiwania przez nią dostawców towaru, szykanowania pracowników upominających się o swoje prawa, niepłacenia personelowi za godziny nadliczbowe i ponoszenia odpowiedzialności za śmierć kobiety przeciążonej robotą fizyczną.

   SN ocenił, że powód nie tyle dążył do ochrony własnych dóbr osobistych, ile do powstrzymania pozwanych od niewygodnej dla niego krytyki i od nagłaśniania negatywnych skutków jego - udowodnionego w innych procesach - postępowania.

   Ponadto sędziowie uznali, że niezmiernie emocjonalne zachowanie pozwanego hurtownika, gdy ujawniał on w mediach nieprawidłowości w placówkach Biedronki, może być usprawiedliwione okolicznościami sprawy.

   Spółka JMD sama naruszała prawo i zasady współżycia społecznego, a mimo to domagała się usunięcia z internetu opisujących prawdę tekstów Edwarda G. i stowarzyszenia pokrzywdzonych, przeprosin w prasie oraz zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. zł na rzecz Caritasu.

   Sędzią sprawozdawcą była Iwona Koper. Jeszcze polski wymiar sprawiedliwości nie zginął, póki są orzekane takie wyroki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz