Archiwalny, z czerwca 2011, tekst z mojego własnego
bloga. Jak mnóstwo tam pomieszczonych, nadal aktualny.
SĄDY
RELIKTEM PRL
Gdy byłem czynnym dziennikarzem, lubiłem
przeprowadzać wywiady z Władysławem Frasyniukiem. Zawsze miał coś ciekawego do
powiedzenia. Na emeryturze z zainteresowaniem go czytam. Najświeższą rozmówkę z
nim opublikował "Super Express" z 15.06.2011.
W tekście pt. "Powinniśmy oczyścić
sądy" Frasyniuk, przedstawiony jako "legenda podziemnej
„Solidarności”", tymi słowy komentuje fakt skazania 19-letniego Jacka
Balcerowskiego z Dobrzynia nad Wisłą za namalowanie na ścianie
swojej szkoły hasła "Jebać rząd":
"Cóż, wyrok 10 miesięcy więzienia za
napis na murze to kompletna paranoja. Chwała Bogu, że dostał w
zawieszeniu".
Na pytanie, skąd ta nadgorliwość organów
ścigania i wymiaru sprawiedliwości, Frasyniuk, więzień polityczny za komuny,
odpowiada:
"Niestety, cały czas mamy jeszcze
mentalność postpeerelowską, czyli postniewolniczą. W tamtym systemie nie było
litości, kiedy uderzano we władzę. Inna sprawa, że po przemianach zostawiliśmy
sądy nietknięte z nadzieją, że one same jako elita się oczyszczą z naleciałości
poprzedniej epoki. Dziś widać, że to był błąd".
"Pewnie nie rozmawialibyśmy na ten
temat - drąży skazanie Balcerowskiego redaktor Tomasz Walczak - gdyby to był
odosobniony przypadek. Za obrazę premiera czy prezydenta wszczęto kilka postępowań.
Skąd wysyp takich spraw?".
"Mam wrażenie - mówi Frasyniuk z
właściwą sobie ironią - że jak za starych dobrych czasów odbyło się zebranie. I
na nim organa ścigania wydały instrukcję walki z chuliganami, którzy głoszą
złowrogie hasła przeciw władzy państwowej".
Odnotowuję też apel Frasyniuka do ludzi
mediów o monitorowanie takich wydarzeń: "Jak sędziowie nie dają rady, to
wy, dziennikarze, powinniście pokazać, że coś nie gra".
"Super Express" w tymże numerze świeci
przykładem. Publikuje mianowicie zdjęcie sędzi, która ukarała Balcerowskiego.
Okazuje się, że autorką drakońskiego wyroku jest Marzena Kempińska.
Przewodnicząca Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Lipnie.
Tabloid zamieścił również fotografię
Balcerowskiego i jego słowa usprawiedliwienia swego czynu: "Nie podoba mi
się to, co się dzieje w naszym kraju. W naszym kraju ludzie są głodni. W naszym
kraju są równi i równiejsi".
Wygląda chłopak na idealistę - buntownika.
On jeszcze nie pogodził się z faktem, że Polska z jej politykami, prokuraturami
i sędziami to nie jest kraj przyjazny ludziom wrażliwym na krzywdę i
niesprawiedliwość.
Jednak czy Balcerowski musiał wyrazić swój
sprzeciw aż tak wulgarnie? - zadumałem się chwilę po lekturze. Gdyby
zaprotestował kulturalniej, nie zainteresowałby się nim nawet pies z kulawą
nogą - zreflektowałem sam siebie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz